Paweł towarzyszył nam od sesji narzeczeńskiej aż po plener ślubny. Na sesji narzeczeńskiej zaskoczył mnie tym, jak wiele uczuć, emocji potrafił pokazać na zdjęciach. Ślub to był kosmos. Dopiero ze zdjęć dowiedziałam się o sytuacjach, które w tym całym ferworze gdzieś mi umknęły. Paweł łapał naprawdę świetne momenty. Plener ślubny to kwintesencja jego zdolności. Szczególnie dziękuję mu za cierpliwość, bo ta sesja do łatwych nie należała. O ile mój mąż jest istnym modelem dla obiektywu, o tyle ja nieszczególnie się z nim lubię. Paweł jednak złapał takie ujęcia, że sama się dziwię jak ładnie potrafiłam wyjść na zdjęciu. Jeśli szukacie zatem zdjęć pełnych emocji – szczerze polecam.