Wyprawa do Azji była w planach od jakiegoś roku, ale dopiero w sierpniu 2012 zabraliśmy się za poszukiwanie jakiegoś taniego samolotu. Wstępnie plan był aby lecieć do Bangkoku i zwiedzić Tajlandię, Laos i Kambodżę ale Jarek natrafił na super promocję na loty Areofłotem do Wietnamu do Ho Chi Minh. Tak więc długo się nie zastanawiając zakupiliśmy trzy bilety w promocyjnej cenie, niecałe 2100zł i pozostało tylko czekać na wyjazd. Plan był by wybrać się na niecały miesiąc od końca listopada do 21 grudnia, ponieważ w planach jest dużo przemieszczania, chodzenia z plecakami ustaliliśmy że bierzemy tylko po jednym podręcznym małym plecaku. W międzyczasie mój brat Piotrek opracował nam wstępny szkic trasy którą na spokojnie bez pośpiechu powinno nam udać się przemierzyć i zobaczyć po drodze trochę atrakcji lokalnych. Trasa nasza wyglądała mniej więcej tak:
WIETNAM: Ho Chi Minh – Phan Thiet – Mui Ne – Hoi An – Hue
LAOS: Savannakhet – Pakse – Pakxong – Wyspy na Mekongu, Don Det i Don Khon
KAMBODŻA: Siem Reap – Angkor Wat – Sihanoukville – Tropikalna wyspa Kaoh Ruessei
Na miejscu dużo zwiedzaliśmy chodząc na nogach lub wypożyczając na całe dnie rowery oraz skutery jeśli chcieliśmy trochę dalsze odległości odwiedzić. Większe odległości pokonywaliśmy miejscowymi autobusami, często siedząc np. na workach z makaronem ryżowym lub w autobusie sypialnym starając się zmieścić na łóżkach zaprojektowanych pod wzrost Azjatów. Staraliśmy się zwiedzać miejsca mniej odwiedzane przez turystów, tam gdzie życie jest bardziej naturalne bez masy turystów. W takich miejscach zainteresowanie nami miejscowych też było niesamowite, to po prostu trzeba to przeżyć. Ogólnie można powiedzieć że ludzie dla nas byli mega pomocni i przyjaźni. Zawsze sami z siebie oferowali swoją pomoc i zainteresowanie. W większości przypadków udawało nam się dogadać jakoś po angielsku lub jeśli to zawodziło to tłumaczyliśmy o co nam chodzi na migi. Jedzenie zawsze braliśmy w lokalnych miejscach gdzie turyści raczej nie bywali, szukaliśmy miejsc gdzie jest dużo miejscowych co znaczyło dla nas że jedzenie musi być dobre i tanie :)) Udało nam się popróbować wiele miejscowych dań, słodkości i owoców. Jedzenie można powiedzieć jest rewelacyjnie dobre i zdrowe, dużo świeżych warzyw, kiełków i przypraw. Fakt jedzenie jest bardzo pikantne, ja aby nie doznać szoku przez miesiąc przed wyjazdem przyprawiałem sobie coraz mocniej dania papryczką chili co się sprawdziło idealnie. Prawie wszędzie mieliśmy możliwość korzystania z internetu wifi, a dzięki aplikacji Galileo Offline Maps na mojego iPada nawet bez zasięgu wifi mieliśmy GPSa z wcześniej pobranymi dokładnymi mapami z Google Maps i OpenStreetMap. Aby nie taszczyć przy i tak już ograniczonym wagowo bagażu przewodników, wszystkie zakupiliśmy w wersji elektronicznej na ipada :) Zamiast też zabierać ze sobą swój ciężki duży aparat i kilka obiektywów po raz drugi na wyjazd zabrałem kompakt Fuji X10 który po raz kolejny udowodnił że się świetnie spisuje nie tylko w dobrych warunkach oświetleniowych. Takie ograniczanie wagi plecaka docenia się szczególnie jak trzeba przejść w piekącym słońcu 10km. Wtedy każdy kilogram mniej się liczy :) Dużo by tu pisać bo i dużo się działo podczas wyjazdu. Wszystko starałem się spisywać w moim iPadzie bo pamięć ludzka jest czasami zawodna a miło po jakimś czasie sobie pooglądać zdjęcia i poczytać zapiski z wyprawy.
Tak więc teraz zapraszam was do zrobienia sobie kawy ew. nalania lampki wina i najlepiej dużej bo dawka zdjęć jest spora. Nie chciałem żeby coś umknęło ale i tak nie wszystko dało się zmieścić a ilość zdjęć przekroczyła trzy setki ;)
Tagi
dobry fotograf na ślub dobry fotograf warszawa fotograf fotografia ślubna fotografia ślubna warszawa fotografie fotografie ślubne fotograf warszawa fotograf ślubny fotograf ślubny warszawa fotoreportaż Izabelin kobieta Mazowieckie małżeństwo naturalna fotografia ślubna Piękno kobiety Plener plener ślubny Portret Sesja sesja narzeczeńska sesja plenerowa sesja portretowa sesja zdjęciowa sesja ślubna Sony Sony A7 Sony A7 II Sony Alpha A7 Sony FE 28mm f2 Sony FE 55mm f1.8 warsaw Warszawa wedding wedding photographer Wesele zdjecia zakochanych zdjęcia zdjęcia kobiet zdjęcia slubne zdjęcia ślubne warszawa Zeiss Batis 85mm f/1.8 Łomianki Ślubne